W poszukiwaniu równowagi

Z Rzeczpospolita21
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Rozważając równowagę rozwoju w cyfrowo poszerzanym świecie, trzeba nam uważnie obserwować polityczne skutki asymetrii w trzech zakresach kultury.


Prosta idea

Oczekiwanym przez naszą konstytucję oraz Europejskie regulacje modelem systemu gospodarowania jest społeczna gospodarka rynkowa (SGR). Podjęta z niemieckich początków I-szej połowy XX wieku łączy zasadę wolnego rynku z celami społecznymi i etycznymi.  Główna idea SGR wskazuje na zapewnienie wspólnocie ustrojowej (państwu, społeczeństwu)  zrównoważonego rozwoju, obecnie wertykalnie rozumianego jako powiązanie wymiarów (i) społecznego, (ii) gospodarczego oraz (iii) ekologicznego.

(i) Rozwój społeczny

Społeczna gospodarka rynkowa zakłada realizację szerokiego katalogu celów społecznych takich jak sprawiedliwość społeczna, ochrona najsłabszych grup społecznych, przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu. Państwo realizuje polityki społeczne (edukacja, opieka zdrowotna, zabezpieczenie społeczne), co służy spójności społecznej i zapewnieniu jednostkom godnych warunków życia.

(ii) Rozwój gospodarczy

Mechanizm rynkowy jest podstawowym sposobem regulacji gospodarki, ale jego działanie podlega określonym normom społecznym i prawnym. W ramach tego modelu państwo pełni rolę gwaranta konkurencji oraz przeciwdziała monopolizacji, nieuczciwym praktykom i destabilizacji gospodarki.

(iii) Rozwój ekologiczny

Nowoczesna interpretacja społecznej gospodarki rynkowej uwzględnia także wymogi ochrony środowiska naturalnego, odpowiedzialności ekologicznej przedsiębiorstw i państwa oraz długoterminowej troski o zasoby naturalne.

A zatem, w okresie dominacji wertykalnego przepływu informacji, celem ustroju systemu gospodarczego respektującego model społecznej gospodarki rynkowej opartej na idei zrównoważonego rozwoju jest budowa stabilnego i harmonijnego porządku społeczo-gospodarczego, minimalizującego kryzysy społeczne, ekonomiczne i gospodarcze.   

 

Soborowe początki

Pierwszy raz słyszałem o idei wspólnoty zrównoważonego rozwoju na wykładach z ekonomii politycznej kapitalizmu prof. Wiktora Bonieckiego jesienią roku 1974. I to nie w kontekście Polski czy Europy, ale w kontekście przyszłości świata. W odniesieniu do konkretnych debat podjętych z Polskim udziałem w Watykanie. 

Bo było to tuż po podjęciu przez Kościół katolicki, pod wpływem II Soboru Watykańskiego (1962–1965), głębszej refleksji nad rolą człowieka we współczesnym świecie, jego relacją z naturą, gospodarką i kulturą. Jak to dziś wskazują kronikarze, ważnym dokumentem był „Gaudium et Spes” (Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym), gdzie po raz pierwszy w systemowy sposób wyrażono potrzebę integralnego rozwoju człowieka, czyli nie tylko materialnego, ale duchowego, społecznego i kulturowego.

To była katolicka wersja idei zrównoważonego rozwoju, jeszcze zanim pojęcie to weszło do języka ONZ.  Zawarte tam postulaty:

  • odpowiedzialności za stworzenie (ekologia),
  • walki z niesprawiedliwością (społeczna solidarność),
  • etyki w gospodarce (praca i kapitał w służbie osoby ludzkiej),

z czasem zaczęły rezonować nie tylko w sferze religijnej, ale też świeckiej.

Refleksja soborowa, rozwijana przez takich myślicieli jak papież Paweł VI („Populorum Progressio”, 1967) czy Jan Paweł II i Benedykt XVI, prowadziła do idei integralnej ekologii – czyli takiej, która łączy troskę o przyrodę z troską o człowieka i jego kulturę. W kulminacji mamy encyklikę „Laudato Si’” (2015) papieża Franciszka, która wręcz domaga się zmiany paradygmatu gospodarczego.

To myślenie bardzo silnie koresponduje z ideami, które potem zostały zsekularyzowane i przejęte przez środowiska: 

  • społeczne (woke) – walka o równość, tożsamość, inkluzywność,
  • gospodarcze (ESG) – wymuszanie odpowiedzialności korporacyjnej, etyka w inwestowaniu.
  • ekologiczne (klimatyzm) – walka o planetę, ograniczenie emisji, transformacja energetyczna,


Ślepy tor

A zatem refleksja Kościoła przeszła do szeroko rozumianego dyskursu międzynarodowego – przez takie instytucje jak ONZ, Światowe Forum Ekonomiczne czy Bank Światowy. W tych miejscach idee zintegrowanego rozwoju zaczęły być tłumaczone na języki:

  • strategii zrównoważonego rozwoju (SDG – Sustainable Development Goals),
  • standardów ESG (Environmental, Social, Governance),
  • kulturowej i społecznej równości (woke),
  • ambicji klimatycznych (klimatyzm). 

Można powiedzieć, że refleksja podjęta w Watykanie w latach 60. dała podwaliny nowej etyce globalnej, która dziś – w zsekularyzowanej i często ideologicznej formie – przejawia się w ruchach:

  • woke – jako troska o sprawiedliwość społeczną i tożsamość, rozwinięta z idei godności osoby ludzkiej,
  • ESG – jako próba etycznej regulacji kapitalizmu, rozwinięta z katolickiej nauki społecznej.
  • klimatyzm – jako radykalna forma troski o stworzenie, rozwinięta z katolickiej ideologii,

Tworząc zintegrowany system ideologiczny, który wiąże kulturę, gospodarkę i przyrodę w jedno wielkie pole refleksji i działania – z jednej strony potrzebne i ważne, a z drugiej podatne na upolitycznienie i radykalizację. Pole wspierane przez wprowadzenie go do głównego nurtu refleksji określonej jako Ekonomia społeczna. Gdzie akademicko rozpracowane pojęcia: społecznej odpowiedzialności biznesu, kapitału społecznego czy kapitału ludzkiego w teoretycznych założeniach kierunkować mają w modernizację ustroju społecznej gospodarki rynkowej odpowiednio do potrzeb wertykalnie rozumianego zrównoważonego rozwoju. 

Pozwalają kierunkować w teorii, bo w praktyce  odrywają uczonych od obserwacji rzeczywistych procesów przemian gospodarczych wynikających z cyfrowego poszerzania kultury. Kultury, którą warto za Janem Pawłem II rozumieć jako to wszystko, co pozwala jednemu człowiekowi być z drugim człowiekiem.   

Ryzyko synergii

Należy się obawiać, że nałożenie się na siebie dwóch procesów: upolitycznienia i radykalizacji kultury życia publicznego z uwagi na zintegrowanie systemu ideologicznego oraz centralizacji zarządzania własnością gospodarczą z uwagi na spadek znaczenia samoregulacji rynku, synergicznie prowadzić może do centralnego sterowania krajowymi programami: segmentacji, segregacji i wykluczania.    

Upolitycznienie i radykalizacja

Kiedy rozwój zrównoważony traktowany jest jako jednolity, kompleksowy system ideologiczny łączący kulturę, gospodarkę i przyrodę, rodzi się ryzyko nadania mu charakteru politycznego. W efekcie wszelkie działania gospodarcze, społeczne i kulturowe mogą zostać podporządkowane dominującej wizji ideologicznej. Jeśli ideologia ta stanie się dominującym kryterium oceny, rodzi się presja na podporządkowanie wszystkich aspektów życia społecznego i gospodarczego jednej centralnej narracji, co może prowadzić do radykalizacji – zarówno ze strony tych, którzy tę ideologię popierają, jak i tych, którzy ją odrzucają.

Centralizacja zarządzania własnością gospodarczą

Kiedy rynek przestaje być podstawowym narzędziem wyceny efektywności gospodarczej, decyzje inwestycyjne mogą zostać podporządkowane innym (często politycznym lub ideologicznym) kryteriom. Taka centralizacja prowadzi do koncentracji władzy ekonomicznej i politycznej. Monopolizacja zasobów staje się narzędziem kontroli nad społeczeństwem, co wzmacnia możliwość stosowania kryteriów ideologicznych w politykach gospodarczych. Procesy zagrażające każdemu cyfrowym zniewoleniem. 

W sytuacji, gdy dominuje jedno podejście ideologiczne, powstają kryteria oceny i klasyfikowania grup społecznych na zgodne oraz niezgodne z obowiązującą w danym kraju ideologią. Pozwala to na centralne uruchomianie procesów zagrażających każdemu cyfrowym zniewoleniem:

(a) Segmentacji – tworzenia grup społecznych według kryteriów ideologicznych (np. woke), ekonomicznych (np. ESG), czy środowiskowych (klimatyzm), prowadzący do stygmatyzowania osób i podmiotów, które nie wpisują się w dominującą narrację.

(b) Segregacji – marginalizowanie tych, którzy nie spełniają kryteriów narzuconych przez nową ideologię czy standardy ekonomiczne, , pozbawiane dostępu do zasobów, praw czy udziału w życiu publicznym.

(c) Wykluczania (społecznego, ekonomicznego, fizycznego) – czyli eliminowania (świadomego bądź nieświadomego) osób lub grup nieprzystających do obowiązującej narracji poprzez ekonomiczne, polityczne lub społeczne marginalizowanie, prowadząc do ich „wygaszania”.

Zagrożenie synergii procesów integracji ideologicznej i centralizacji gospodarczej oznacza ryzyko centralnego sterowania życiem publicznym przez krajowe oligarchie, gdzie kapitał, polityczna siła i medialna przewaga elit (w tym także elit cyfrowych i finansowych) decydują o dostępie do zasobów, o wpływie na politykę publiczną i przestrzeń debaty społecznej, ograniczając wolność jednostek i suwerenność wspólnot społecznych.


Potrzeba redefinicji

Przedstawione ryzyko wykorzystania wertykalnie definiowanej idei zrównoważonego rozwoju do ustrojowego umacniania procesu oligarchizacji życia publicznego w oparciu o konstytucyjny model społecznej gospodarki rynkowej, zobowiązuje Polaków do krytycznej oceny tego podejścia. Do pogłębionej refleksji w narodzie, którego kulturę od wieków wyróżniało poszanowanie dla wolności i równości. 

I odwołania się do zmian komunikacyjnych, technologicznych i społecznych uzasadniających potrzebę redefinicji, z dotychczasowej perspektywy wertykalnie - kolektywistycznego ujęcia, skupiającego się na relacjach między społeczeństwem, gospodarką i środowiskiem, na perspektywę horyzontalno - personalistyczną, skupiającą się na relacjach międzyludzkich, wzmacnianych i poszerzanych przez cyfryzację.

Wydaje się że refleksja obejmować powinna trzy wymiary zachodzących zmian:  

(i) Charakteru komunikacji: Dawniej dominowała komunikacja wertykalna (hierarchiczna, odgórna), która kształtowała społeczne rozumienie zrównoważonego rozwoju jako zależności między gospodarką, środowiskiem a społeczeństwem. Obecnie dominacja komunikacji horyzontalnej (sieciowej, równoległej, partycypacyjnej) wymaga uwzględnienia relacji interpersonalnych jako kluczowych elementów systemu społeczno-gospodarczego.

(ii) Samoorganizacji wspólnot: Rozwój technologii cyfrowych umożliwia bezpośrednie i samodzielne zaspokajanie potrzeb jednostek i wspólnot, co zmienia struktury społeczne. Wzmacnia to autonomię lokalnych społeczności, które dzięki cyfryzacji mogą efektywniej organizować własną działalność gospodarczą, społeczną i kulturalną, redukując potrzebę wertykalnych struktur zarządzania.

(iii) Narodowej kultury: Obecnie rozwój gospodarczy nie może być efektywny bez uwzględnienia jakości relacji społecznych oraz kultury narodowej. „Cyfrowo poszerzone zakresy kultury” stają się nie tylko obszarem konsumpcji czy rozrywki, ale także przestrzenią aktywności gospodarczej i innowacyjności społecznej, odpowiednio do nowej definicji równowagi rozwoju.

I prowadzić powinna do zmiany ujęcia perspektywy zrównoważonego rozwoju.

Dotychczasowe, wertykalno – kolektywistyczne podejście ograniczało się do trójkąta „społeczeństwo–gospodarka-środowisko”. Obecna sytuacja pokazuje, że ważniejsza dla dobrostanu staje się perspektywa horyzontalno - personalistyczna, że to  relacje między ludźmi, formy współdziałania, zaufanie społeczne oraz wspólne kreowanie wartości powinny się znaleźć się w centrum uwagi.

Dlatego sądzę, że redefinicja zrównoważonego rozwoju powinna obejmować zarówno zmianę od obecnej strukturalnej perspektywy wertykalnej ku horyzontalnej, jak i od antropologicznej perspektywy kolektywistycznej ku personalistycznej. W wymiarze strukturalnym oznacza to większą koncentrację na relacjach interpersonalnych i sieciowych, natomiast w wymiarze aksjologicznym oznacza przywrócenie centralnej pozycji osoby, jej godności, autonomii oraz indywidualnej odpowiedzialności

Redefinicja idei zrównoważonego rozwoju w kierunku personalistycznym jest więc nie tylko uzasadniona, ale wręcz konieczna, aby model społecznej gospodarki rynkowej mógł sprostać wyzwaniom współczesności, w których kluczowe stają się nie tyle hierarchiczne zależności pomiędzy społecznościami, ile wielowymiarowe, sieciowe relacje kulturowe pomiędzy ludźmi. 

Wydaje się że otwarcie debaty nad taką zmianą perspektywy zrównoważonego rozwoju będzie mogło skutecznie wesprzeć debatę nad zasadami i kierunkami modernizacji społecznej, gospodarczej i politycznej, zapewniając zrównoważony rozwój w pełnym tego słowa znaczeniu. Co jest praktycznym celem niniejszego tekstu. 


Różne podejścia

Wprawdzie obecnie amerykańskie środowisko MAGA kwestionuje już politycznie intelektualny sens źródeł ideologicznej integracji zrównoważonego rozwoju, to należy się spodziewać, że proponowana przez nich w ramach rewolucji społeczno-gospodarczej idea polityki transakcyjnej, cofająca świat prostą drogą do czasów Hammurabiego, zostanie prędzej czy później odrzucona. I warto by na ten moment poważniejszego wyzwania politycznej dojrzałości, Europejscy ekonomiści przygotowali metody kierunkujące wykorzystanie cyfrowego poszerzenia kultury dla horyzontalnej perspektywy zrównoważonego rozwoju i rozważyli jego wykorzystanie w modernizacji społecznej gospodarki rynkowej. 

W 2018 roku przedstawiałem na konwersatorium forum Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego koncepcję zastąpienia Produktu Krajowego Brutto, jako obecnie powszechnie uznanego wskaźnika efektywności gospodarki, wskaźnikiem Solidarny Rozwój Wiedzy. W odważnej prezentacji wskazywałem nie tylko na rosnące znaczenie solidarności dla wolności i dobrobytu w gospodarce opartej na wiedzy, ale i na nowe technologiczne możliwości wykonywania stosownych pomiarów. 

Utrzymując proponowane pojęcia i wartości, dziś stawiam węższe pytanie: 

Czy solidarny rozwój wiedzy jako paradygmat systemu finansów publicznych, obejmujących subsydiarne wsparcie zasobami sektora redystrybucji solidarnej aktywności w sektorze dobroczynności, może przeciwdziałać skutkom asymetrii w rozwoju kultury, polegających na (i) przewadze relacji w czasie spontanicznym, wobec właściwych dla łacińskiej cywilizacji relacji w czasie systematycznym, (ii) przewadze relacji w przestrzeni zdalnej, wobec właściwym dla łacińskiej cywilizacji relacji w przestrzeni bliskiej, (iii) przewadze zasobów wiedzy wątpliwej, wobec właściwej dla łacińskiej cywilizacji wiedzy pewnej, trzech asymetrii ułatwiających procesy oligarchizacji życia publicznego. 


Bariery asymetrii

Cyfrowe poszerzenie kultury radykalnie przeformułowało proporcje pomiędzy formami relacji międzyludzkich wykształconych w epoce oralnej i piśmiennej. Transformacja ta, choć technicznie imponująca, niesie ze sobą głębokie zakłócenia równowagi w trzech podstawowych zakresach kultury: czasu, przestrzeni i wiedzy. Każda z tych asymetrii prowadzi do fragmentaryzacji doświadczenia społecznego, osłabienia wspólnoty oraz naruszenia wiarygodności wiedzy publicznej – co w konsekwencji wzmacnia mechanizmy oligarchizacji życia publicznego.

(i) Asymetria czasowa

Zamiast relacji opartych na planowaniu, trwałości i refleksji – dominuje czas spontaniczny: improwizacja, impulsywność, krótkoterminowość. W rezultacie wypierana jest kultura systematyczna, zdolna do długofalowego myślenia.

Skutki: krótkowzroczność, destabilizacja strategii rozwoju, osłabienie instytucjonalnej pamięci i wiedzy systemowej.

(ii) Asymetria przestrzenna

Dominacja relacji w przestrzeni zdalnej (online) wypiera relacje w przestrzeni bliskiej – lokalnej, zakorzenionej, interpersonalnej. Zanika wspólnotowość oparta na fizycznej obecności i współodpowiedzialności.

Skutki: erozja zaufania społecznego, utrata kapitału kulturowego i społecznego, podatność na centralizację i manipulację informacyjną.

(iii) Asymetria wiedzy

W najbardziej podstępny sposób zmienia się charakter wiedzy: cyfrowe media premiują informacje szybkie, fragmentaryczne, emocjonalne, często wątpliwe – kosztem wiedzy pogłębionej, weryfikowalnej, opartej na długim procesie poznawczym.

Skutki: rozmycie granic między wiedzą a opinią, utrata legitymizacji wiedzy publicznej, wzrost podatności na dezinformację oraz monopolizacja dostępu do wiarygodnych źródeł przez elity cyfrowe.


Równoważenie kultury

W odpowiedzi na te zjawiska, propozycją przeciwdziałania niekorzystnym skutkom cyfrowego poszerzenia kultury jest solidarny rozwój wiedzy – rozumiany jako nowy paradygmat wspierania relacji społecznych opartych na wiarygodnej, wspólnotowej i zakorzenionej transmisji wiedzy. Stanowi on model współpracy między instytucjami publicznymi (działającymi w duchu subsydiarności), wspólnotami lokalnymi oraz rodzinami, zdolny do regeneracji kultury na trzech fundamentalnych poziomach:

(i) Przeciwdziałanie asymetrii czasowej

Poprzez długofalowe wsparcie dla edukacji, nauki i kultury – solidarny rozwój wiedzy umożliwia powrót do myślenia strategicznego i trwałego. Stabilne finansowanie działań edukacyjnych, wspieranie instytucji uczenia się przez całe życie oraz promocja refleksji międzypokoleniowej odbudowują czasową głębię kultury i przywracają zdolność do planowania wspólnej przyszłości.

(ii) Przeciwdziałanie asymetrii przestrzennej

Poprzez wzmacnianie lokalnych instytucji wiedzy – bibliotek, klubów kultury, centrów edukacyjnych – oraz promowanie bezpośrednich form uczestnictwa i dialogu, rozwój wiedzy staje się zakorzeniony w przestrzeni bliskiej. Wspólne przedsięwzięcia i działania obywatelskie budują zaufanie społeczne i tworzą wiarygodne środowiska poznawcze, odporne na centralizację i manipulację.

(iii) Przeciwdziałanie asymetrii wiedzy

Poprzez budowę infrastruktury dla walidacji treści i edukacji epistemicznej, solidarny rozwój wiedzy umożliwia demokratyzację dostępu do informacji rzetelnej i pogłębionej. Rozwój kompetencji samokształcenia, integracja modeli językowych opartych na dowodach oraz promowanie kultury krytycznego myślenia staje się przeciwwagą dla dezinformacji i mediatyzacji wiedzy.

Tym samym solidarny rozwój wiedzy nie tylko leczy objawy kulturowych zaburzeń, lecz stanowi systemowy fundament odbudowy równowagi społecznej – poprzez harmonizację relacji w czasie, przestrzeni i poznaniu. To właśnie w takim ujęciu możliwe staje się przejście od modelu wertykalno-kolektywistycznego ku horyzontalno-personalistycznemu, gdzie relacje międzyludzkie, odpowiedzialność i godność osoby stają się osią zrównoważonego rozwoju w erze cyfrowej.


Paradygmaty modernizacji

Uważam, że system subsydiarnego wsparcia państwa dla rodzinnych i narodowych wspólnot solidarnego rozwoju wiedzy wymagać będzie powstania narodowej infrastruktury wsparcia społecznych kompetencji samokształcenia przez całe życie. Do czego koniecznym będzie stymulowanie politykami rozwojowymi powstawania nowych instytucji tej infrastruktury, odpowiedzialnych za przetwarzanie wiarygodnych treści w modelach językowych różnych dziedzin życia. Dlatego uważam, że celowym jest  wprowadzenie do Narodowej Strategii Rozwoju Polski, takich paradygmatów jak: (i) samopomoc zdrowia, (ii) samorządność obywatelska oraz (iii) samokształcenie w rodzinie. 

(i) Samopomoc zdrowia (system ochrony zdrowia):

  • Rozwija świadomość obywatelską i odpowiedzialność za własne zdrowie, zwiększając zapotrzebowanie na rzetelne źródła informacji medycznych.
  • Sprzyja powstawaniu platform i modeli językowych wyspecjalizowanych w dostarczaniu zweryfikowanych, opartych na dowodach treści dotyczących zdrowia.
  • Wspiera rozwój kompetencji cyfrowych i krytycznego podejścia do informacji zdrowotnej, co ogranicza przestrzeń do manipulacji oraz nierzetelnych narracji.

(ii) Samorządność obywatelska (system wspólnot terytorialnych):

  • Aktywizuje obywateli w lokalnych społecznościach, wzmacniając ich zaangażowanie w procesy decyzyjne oraz współodpowiedzialność za dobro wspólne.
  • Tworzy zapotrzebowanie na modele językowe wspierające konsultacje społeczne, dialog obywatelski oraz transparentne zarządzanie wiedzą lokalną.
  • Prowadzi do powstawania instytucji społeczno-informacyjnych (np. lokalnych centrów wiedzy), które wykorzystują zaawansowane narzędzia przetwarzania treści w celu wzmacniania zaufania i solidaryzmu społecznego.

(iii) Samokształcenie w rodzinie (system edukacji):

  • Promuje kulturę uczenia się przez całe życie oraz rozwijania kompetencji poznawczych i analitycznych już od najmłodszych lat.
  • Tworzy przestrzeń dla rozwoju inteligentnych systemów edukacyjnych, które mogą wspierać rodziny w procesie uczenia się poprzez dostarczanie indywidualizowanych, jakościowych i wiarygodnych treści edukacyjnych.
  • Sprzyja kształtowaniu postaw krytycznych wobec nierzetelnych informacji, dzięki czemu obywatele stają się bardziej odporni na manipulacje cyfrowe oraz dezinformację.

Należy się spodziewać że nowe paradygmaty, sprzyjając tworzeniu instytucji przetwarzających wiarygodne treści, przyczynią się do przeciwdziałania asymetriom czasowym, przestrzennym i poznawczym kultury, wspierając systematyczne, trwałe i lokalnie zakorzenione inicjatywy zdrowotne, krajobrazowe oraz edukacyjne.

W efekcie, wprowadzając wspomniane paradygmaty, Polska może stworzyć ekosystem, który będzie integrował dynamikę społecznej gospodarki rynkowej z celami zdrowotnymi, samorządowymi i edukacyjnymi, w oparciu o efektywne wykorzystywanie możliwości modeli językowych w budowie autentycznie demokratycznej przestrzeni solidarnego rozwoju wiedzy.


Andrzej Madej,

18 kwietnia 2025.